www.kronikireichen.fora.pl

Silvia

Oj uważaj bo rozpieścisz za bardzo *Zabrała się za lody i nagle poczuła jak coś ugryzła było to jak stale. Powoli wyjęła to z ust.* Pierścionek?

Kranich

*Przywołał bukiet stulikrotki (połaćzenie tulipanow stokrotek). Klęknął przed nią i zapytał.* Pamiętasz jak się poznaliśmy. Wtedy nie mogłem oderwać od Ciebie wzroku. Cały czas patrzyłem i patrzyłem i nie mogłem nasycić się twoim widokiem. Dni mijają, a ja chcę więcej i więcej. Nie mogłem zrozumieć dlaczego tak się dzieje, ale teraz już wiem: jestem w tobie zakochany. Jestem zakochany i jednocześnie przerażony, ze Ciebie stracę. Dlatego nie chcę ryzykować ani chwili dłużej. Czy zostaniesz moją żoną i zostaniesz panią Kranich? *Zapytał.*

Silvia

Ja... Ach Tak. Kocham Cię *Przytuliła go z całej siły, aż zapierało jej ech w piersi. * Też nie chcę Cię stracić już nigdy *Po jej twarzy pociekły łzy szczęścia*

Kranich

*Pocałował ją i nałożył jej na palec pierścionek zaręczynowy.* Może zamieszkamy ze sobą w mym domu, bo większy?*Zapytał.*

Silvia

Lubię swój dom więc do ślubu proponuję osobno. *Puściła mu oczko. Cieszyła się bardzo z takiego stanu rzeczy. Choć wiedziała, że wyjdzie kiedyś na jaw prawda o jej siostrze*

Kranich

Okey. Jest jeszcze dwie sprawy. Chciałbym twą córkę adoptować po ślubie i u kogo zamieszkamy potem u mnie czy u ciebie? *Zapytał.*

Silvia

Wiesz mi wszystko jedno. Możemy mieszkać razem u Ciebie. Jednak nie sprzedamy mojego domu. Oddamy go dzieciom kiedy będą dorosłe. Co ty na to ? *Spytała grzecznie pomysł wydawał się dobry*

Kranich

Może być kochanie. Fajnie brzmi Silvia van Kranich-Reeds lub van Kranich. Przy której wersji zostajesz?? A twej córki Kathrina van Kranich. Już mi się podoba.*Powiedział.*Popatrz ty dopiero niedawno się poznaliśmy, a już będziemy mieć dziecko i ślub brać.*Powiedział i pocałował ją.*

Silvia

Tak i to właśnie jest wspaniałe *Powiedziała Silvia. Starała się dociec czy może natknął się już na Di* Och masz taką ciekawą pracę ścigasz popleczników Sam Wiesz Kogo *Ściszyła głos mówiąc prawie szeptem* Pewnie napotykasz się tylko na tych najważniejszych *Powiedziała już z rozbawieniem. Starała się brzmieć naturalnie.*

Kranich

Ostatnio dowiedzieliśmy się o pewnej śmierciożerczyni i ma takie same nazwisko, co twoje Diana. Nie znasz jej kochanie?*Zapytał.* Mamy wystawiony nakaz aresztowania na nią w każdym kraju świata.*Wyjaśnił.*

Silvia

Zszokowało ją to co usłyszała* Diana Reeds... mmm. Nie nie kojarzę, ale ciekawa zbieżność. Prawda? *Powiedziała z uśmiechem.* Wiesz tak wypytuję z ciekawości, bo prócz gonienia za smokami mam nudne zajęcie *Zaśmiała się. Di była w niebezpieczeństwie, a ona nic nie mogła zrobić. *Ale teraz już za smokami nie poganiam *Powiedziała z przekąsem i pogładziła brzuszek.* Kochanie muszę już iść wybacz ale muszę wysłać Dia... Aj Kathy list do Hogwartu *Cholibka o mało się nie wydała. Pocałowała romantycznie mężczyznę w policzek i wyszła*

Kranich

Pa kochanie. *Po wyjściu ukochanej zaczął pisać raporty.*

Sophia Malkin

*Nagle pojawia się przed drzwiami domostwa Toma. Grzecznie zapukała do drzwi.*

Kranich

*Właśnie mierzył mundur galowy aurora, gdy ktoś zapukał. Mundur wygląda tak:

Zszedł w mundurze na dół i otworzył.*

Sophia Malkin

*Niestety, ale pierwsze co zrobiła, gdy zobaczyła Toma w tym dziwnym wdzianku, to wybuchła śmiechem.* Przepraszam Tom, ale co Ty masz na sobie ? *Spytała ciągle się śmiejąc.*