www.kronikireichen.fora.pl

Silvia

Jasny gwint! *Silvia choć ubrana w piękne stroje, nadal wyglądała na nieźle poturbowaną. Cóż nie mogła się tym przejmować. Wzięła prezenty dla Toma i kilka dań. Po czym poszła i zadzwoniła w jego drzwi.*

Kranich

*Otworzył drzwi i powiedział.* Wesołych Świąt kochanie.*Pocałował ją i przytulił.*Zapraszam i ja to wezmę.*Zaprosił ją do środka i zabrał naczynia. Zauważył jej siniaki. *Co się stało kochanie?

Silvia

Aach te smoki... *Przewróciła zabawnie oczami* Nie chcą się poddać, ale mam je z głowy na jakieś 10 lat. *Powiedziała żartobliwie. * Dziękuję jak się dziś masz ? *Starała się szybko zmienić temat.*

Kranich

*Podał skrzatowi dania i zaczął jej pokazywać cały dom.*

Silvia

Masz bardzo ładny dom *Powiedziała Sy z uśmiechem. Dom wydawał się taki okazały.Patrzyła na różne mugolskie sprzęty zastanawiając się do czego służą*

Kranich

Ty też masz ładny.*Weszli do salonu gdzie już stał stół wigilijny i były włączone światełka na choince. Zauważył pierwszą gwiazdkę.*Zaczniemy?

Silvia

Więc wszystkiego czego sobie wymarzysz. Dużo zdrowia i mniej pracy przy sam wiesz czym *Ostatnie słowa wyszeptała mu do ucha*

Kranich

*Podał jej opłatki.*Życzę waszej trójce wszystkiego najlepszego i co sobie życzysz z okazji świąt. Wysłałem twej córce prezenty i życzenia.*Odłamał kawałek opłatek. Pocałował ją i w jej brzuszek jeszcze nie widoczny.*Zapraszam do stołu.*

Silvia

Dziękuję za pamięć o nas *Uśmiechnęła się do Toma byłą taki miły i uroczy*

Kranich

Jak bym o was zapomniał. Kocham waszą trójkę.*Powiedział i zaprosił ją do stołu.*

Cenefii · Administrator

*Samotna postać szła ulicami Berlina, to ten dom. Podeszła ostrożnie do bramy. Wejść, czy nie. Może zepsuje komuś Święta. Tak, przecież była zaproszona do Londynu, do przyjaciół. Nadal patrzyła się na dom, cicho westchnęła spuszczając swoją głowę i układając prezenty przed bramą. Po policzku pociekła łza.*

Silvia

*Sy odwróciła głowę w kierunku okna.* Chyba masz gościa *Powiedziała z uśmiechem do Toma*

Kranich

Poczekaj kochanie i usiądź.*Wstał i poszedł do drzwi. Zauważył Cen.*Cześć Cen wejdź do nas.

Cenefii · Administrator

*Cen spojrzała na Kranicha.* Niue będę przeszkadzać?*zapytała się patrząc na ochronę swojego wujka.* Ja mogę być tylko dwie godziny

Kranich

Nie będziesz przeszkadzać. Poznasz moją ukochaną a może jeszcze dziś narzeczoną.*Uśmiechnął się do niej.*Z stąd możesz się potem teleportować.